Któż z nas nie słyszał o tym dość pospolitym krzewie? Co jednak wiemy o nim tak naprawdę? Okazuje się, że większość z nas zupełnie niewiele, a szkoda bo jest to roślina lecznicza z ogromnym rodowodem i dość bujną historią. Zaliczana jest do najstarszych roślin leczniczych znanych człowiekowi, była jedną z ulubionych roślin dawnych Słowian. W dawnych czasach istniał niepisany zakaz karczowania tego krzewu, a na tego kto by się poważył na taki świętokradczy czyn, czekała rychła śmierć. W innych rejonach był tak szanowany poprzez swoje cudowne działanie, że przechodząc koło niego zdejmowano przed nim czapkę. Przyjrzyjmy się zatem uważnie tej tajemniczej roślinie leczniczej.
Ten należący do przewiertniowatych krzew występuje na terenie całej Polski. Możemy go spotkać na brzegach lasów, na zrębach lub przy domostwach. Tworzy także dość gęste zarośla na nieużytkach. Charakterystyczne dla niego są zebrane w spłaszczone baldachy kwiatostany z białymi kwiatami, czarnofioletowe owoce i dość nieprzyjemny zapach.
Swoje zastosowanie w ziołolecznictwie zawdzięcza szerokiemu spektrum właściwości, wśród których wyróżniamy między innymi: napotne, przeciwgorączkowe, czyszczące krew, przeczyszczające, moczopędne, przeciwbólowe, wykrztuśne, przeciwreumatyczne, czy zapobiegające kruchości naczyń włosowatych.
Do celów leczniczych wykorzystujemy kwiaty (które po wysuszeniu nabierają miłego zapachu), owoce, liście oraz korę pędów i korzeni.
Zastosowanie bzu nie kończy się jednak na celach leczniczych. Od niepamiętnych czasów nasi przodkowie używali owoców i kwiatów tej rośliny leczniczej także w kuchni. Sporządzano z nich soki, konfitury, marmolady, powidła, musy, kisiele, syropy, herbatki, wódki czy wina. Dodatkowo z owoców przyrządzano smaczną i zdrową zupę owocową, a kwiatostany smażono w cieście naleśnikowym.
Posiada też wiele zastosowań z zakresu higieny osobistej i kosmetyki. I tak bez czarny możemy stosować lub odnaleźć w różnego rodzaju płukankach, kąpielach, maseczkach, kremach, czy maściach.
I to jednakże nie koniec zastosowań tej ciekawej rośliny leczniczej. Znakomicie odnajduje się ona zarówno w żywieniu jak i leczeniu zwierząt, uważać jedynie należy na podawanie surowych owoców kurom, gdyż są one dla nich trujące. Sok i odwar z tej rośliny leczniczej chronią zwierzęta przed ukąszeniami gzów i much, a zapach całej rośliny jest nielubiany przez myszy i szczury.
Dodatkowo rdzeń bzu używany jest w zegarmistrzostwie i przy sporządzaniu preparatów mikroskopowych, a owoce są doskonałym barwnikiem do barwienia win i dżemów na kolor czerwony.
Jak zawsze poszczególne przepisy, nie tylko dla tej tajemniczej rośliny leczniczej, będzie można odnaleźć w odpowiednich działach serwisu.