
Z wykształcenia biolog, archeobotanik. Z pasji przyrodnik. Z zawodu zielarz-fitoterapeuta. Członek Polskiego Towarzystwa Zielarzy-Fitoterapeutów. Edukator ziołolecznictwa. Prowadzi prelekcje, warsztaty oraz zajęcia terenowe z zakresu ziołolecznictwa, roślin przydatnych w surwiwalu, czy medycyny w czasie katastrof i na wypadek wojny. Propagator „Supermarketu Natura”, czyli świadomego i rozważnego korzystania z zasobów oferowanych nam przez przyrodę. Wierzy, że środowisko naturalne jest nam w stanie zapewnić wszystko, wystarczy tylko wiedzieć, jak z tego skorzystać. Miłośnik przyrody i fotografii przyrodniczej. Swoją wiedzę z zakresu fitoterapii pogłębiał i pogłębia nadal na kursach autorstwa doktora biologii i jednego z najlepszych fitoterapeutów w Polsce – Henryka Różańskiego. Prowadzonych zarówno przez wyżej wspomnianego, jak i inne osoby ściśle związane z fitoterapią oraz ziołolecznictwem, takie jak prof. Wawer, prof. Kaczmarczyk-Sedlak, dr Wróbel i inni. Kursy Towaroznawstwa Zielarskiego II stopnia, Zielarza-Fitoterapeuty, Medycyny Naturalnej oraz Fitoterapii Szczegółowej wraz z nabytym wcześniej wykształceniem pozwalają mu niezwykle sprawnie poruszać się w dziedzinie zielarstwa, ziołolecznictwa i fitoterapii, zarówno w wymiarze teoretycznym, praktycznym, jak i w terenie. Swą karierę postanowił związać z edukacją ukierunkowaną na aspekty fitoterapii oraz szerzeniem wiedzy na temat roślin na licznie prowadzonych spacerach zielarskich.
Stale współpracuje między innymi z Centrum Aktywności Seniora w Gdyni, Grodziskiem w Owidzu, bibliotekami w Wejherowie i Lęborku, czy Radiem Norda FM. Dodatkowo prowadzi liczne wykłady, warsztaty i zajęcia terenowe, a także kanał Youtube, gdzie mówi o ziołach, przedstawia ich historie oraz opowiada o ich pochodzeniu. Ukazuje jak, w prosty sposób, wykonać skuteczne preparaty, a także uczy poszanowania przyrody, kontaktu z naturą oraz przedstawia pożytki, jakie możemy z niej czerpać przy zachowaniu rozsądku, umiaru i szacunku do otaczającego nas świata.
Historia swobodna

Swoją przygodę z ziołami zaczęłam, kiedy zobaczyłam w spiżarce przyjaciółki zapasy ziół w słoiczkach i pozazdrościłam. Niby zazdrość zła cecha, ale tu może nie skończyło się tragicznie. Zawsze lubiłam mieszać różne mikstury, żeby odegnać wszelkie zagrożenia postępującego czasu. Po przygodzie ze spiżarką pomyślałam, że można to połączyć i ktoś na pewno już to robił. Tak banalnie zaczęły się poszukiwania drogi ku zielarstwu. Spać nie mogę, bo zioła śnię. Pół lodówki wypełnione maceratami, glicerytami i innymi podejrzanymi specyfikami.
Trzeba wspomnieć o Święcie Naturoterapii w Owidzu, bo tam właśnie spotkałam swojego przyszłego nauczyciela Ziołolecznictwa Michała Konkel.
Historia konkretniejsza
Uczęszczam na zajęcia Ziołolecznictwa w szkole TEB Edukacja. Pierwsze spacery ziołowe odbyłam w Grodzisku Owidz pod przewodnictwem wyżej już wspomnianego Michała K. Z zawodu jestem fizjoterapeutką. Od 12 lat pracuję w zawodzie, ale przecież w grafiku jest miejsce na nadgodziny, więc czemu nie dodać zielarstwa. Przygodo, przygodo.
Hobbystycznie zajmuję się odtwórstwem historycznym, czyli udaję wczesnośredniowieczną niewiastę ze Szwecji. Czasem strzelam z łuku, ale to niebezpieczna sztuka. Dla otoczenia.