Zaczęliśmy bardzo spokojnie, nieomal sennie – wykładem. Szybko jednak od nudnej teorii przeszliśmy do praktyki. Na stołach pokazały się zioła i wszelkiej maści trunki – na nalewki. Trwało to jakiś czas, a później… Później nie zostało nam już nic innego, jak przewietrzyć głowy na kolejnym spacerze zielarskim
Podobne wpisy

kolejny rocznik do wyszkolenia w TEB
Dzisiaj pierwsze spotkanie z nowym rocznikiem Ziołolecznictwa… Głowa aż pęka od nowych pomysłów

Słowiańskie środy na Grodzisku
W każdą środę warzymy nowe dekokty i eliksiry

W poszukiwaniu pąków drzew i porostów…
Idealna pogoda na spacer, nawet przegoniła nas śnieżyca… 😉 Ale coś udało się upolować.

Egzaminuję swoją grupę
Dzisiaj odbył się egzamin zaliczeniowy z ziołolecznictwa… Wszyscy , którzy do egzaminu podeszli, zaliczyli go śpiewająco. Jestem z Was dumny!

Zajęcia terenowe z ziołolecznictwa – Kolibki
Dziś zamiast tradycyjnego wykładu, lub wyjścia na spacer do pobliskiego parku, spotkaliśmy się na Kolibkach. Tam wraz z grupą…

Znów trochę o genealogii
Serdecznie zapraszam na premierę wykładu. Znajdziecie go tu, a jeśli chcecie wysłuchać go później, to szukać należy na YouTube’owym…