Tak, to już koniec. W ostatni wtorek zakończyliśmy wspaniałą przygodę zielarską. Wspaniałą przede wszystkim dla mnie, bo miałem okazję poznać znakomite grono osób otwartych na wiedzę i nowe możliwości. To były fantastyczne spotkania. Za każdym razem dzięki organizatorom z Grodzisko Owidz oraz uczestnikom, czułem się tam jak w domu. Z jednej strony, trochę mi smutno, że projekt ten już się zakończył, jednocześnie jednak, jestem przekonany, że nie był to mój ostatni pobyt w Owidzu
Podobne wpisy
Święta, święta…
Przy okazji pragnę zwrócić uwagę, że moja obecna fryzura, to nic innego, jak tęsknota za dzieciństwem Niech Wam się…
Warsztaty – Gołubie Kaszubskie
W weekend odbyły się dwudniowe warsztaty zielarskie z zakresu dzikiej kuchni oraz medycyny w survivalu. Miałem okazję prowadzić je…
Warsztaty grzybowe
Grzyby – surwival, kuchnia, medycyna i trucizny
Wyjazd z ekipą z Owidza
Dzisiaj w Swornegaciach z ekipą owidzką. Jak zwykle wspaniały klimat i świetni słuchacze
spacer ciecholewy
Co zrobić z liści żywokostu? Która z rosnących w okolicy roślin działa uspokajająco? Jak przygotować owoce lipy i do których potraw je dodać? O tym i o wielu innych ziołowych i prozdrowotnych tematach była mowa podczas wczorajszego spaceru ziołowego z fitoterapeutą Michałem Konkelem w Ciecholewach.
Potok Swelina – wędrówka zielarska
Dzisiejsza wędrówka zaczęła się spokojnie wzdłuż potoku Sweliny. Podziwialiśmy tu wspaniałe wiosenne geofity oraz mnogość – specjalnie chyba dla…